Barbara Prymakowska z Tarnowa udowadnia, że wiek nie powinien być żadną wymówką.
Jako najstarsza Polka, w wieku 68 lat, zdobyła szczyt Mont Blanc oraz jako jedna z 4 Polek zdobyła medal World Maraton Majors (Tokio, Boston, Chicago, Berlin, Londyn, Nowy Jork). Jest wielokrotną Mistrzynią Świata Masters w Biegach Górskich stylem alpejskim. W sumie ukończyła kilkadziesiąt maratonów ulicznych oraz górskich. Startuje także na rolkach oraz nartach biegowych.
Sportowe szorty, niebieskie adidasy, okulary przeciwsłoneczne, bidon z wodą, opaska i… ogromny uśmiech – w takim wydaniu 75-letnia Barbara Prymakowska czuje się jak ryba w wodzie.
Pani Basia urodziła się na Kresach, ale od dzieciństwa mieszka w Tarnowie. Po ukończeniu krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego przez 30 lat pracowała z pasją jako nauczycielka wychowania fizycznego.
Co w jej historii najciekawsze – Barbara Prymakowska nigdy nie lubiła biegać! Do lekkoatletyki przekonała się dopiero po… pięćdziesiątce. Pewnego dnia założyła dres i wyszła. Nie chciała spędzić drugiej połowy życia, gnuśniejąc w fotelu.
Sił w kryzysach dodawała jej też zawsze intencja, w której biegła. Bo taki wysiłek to dla niej forma modlitwy. Sport pozwala jej więc utrzymać zdrowego ducha i – naturalnie – ciało.
W życiu stawia na to, żeby nie posiadać, ale przeżywać. Nie narzeka, nie opowiada o kłopotach, tylko cieszy się z tego, jak jest. A przy tym inspiruje młodych do działania. „W życiu trzeba robić rzeczy, które się kocha, bo tylko wtedy ma sens” – podkreśla.